Baner eko soft 2023 bdo

Zarządcy nieruchomości mówią, o problemach, jakie rodzi "ustawa śmieciowa"

Large wysypisko1

Teoretycznie ustawa śmieciowa miała przyczynić się do poprawy czystości w miastach. W praktyce, jak mówi Jolanta Janasik - prezes Dolnośląskiego Stowarzyszenia Zarządców Nieruchomościami, nowe przepisy zrodzą szereg trudnych do rozwiązania problemów.

Ciągle mówi się, o kwotach, jakie będziemy płacić za śmieci, ale nie mówi się, o tym, jakie śmieci będą od nas odbierane. Ta kwestia według prezes będzie stanowiła pierwszy wielki problem. Dotychczas firmy w ramach opłaty regularnie odbierały z nieruchomości wszystkie rodzaje odpadów, również te problemowe, takie jak gruz, czy odpady wielkogabarytowe. W nowo przyjętym regulaminie o czystości i porządku w gminach nie ma zapisu, który regulowałby odbiór wszystkich rodzajów śmieci. Odpady wielkogabarytowe mają być zabierane tylko 2 razy w ciągu roku, a to zdecydowanie za rzadko. Tak, więc mieszkańcy będą zmuszeni sami radzić sobie z tym odpadami i ponosić dodatkowe koszta. Zapewne będzie też dochodzić do sytuacji, kiedy to mieszkaniec nie chcąc dodatkowo płacić za te śmieci, będzie pozbywał się ich nielegalnie np. wyrzucając do lasu. Tak, więc nowa ustawa, która miała ograniczyć powstawanie dzikich wysypisk, może przyczynić się do zwiększenia ich liczby.

Drugi problem – selektywna zbiórka

Pani prezes wypowiada się też na temat segregowania odpadów – według niej kwestia ta również może stanowić problem. Mianowicie, wiele wspólnot będzie miało nie lada problem ze znalezieniem miejsca na ustawienie aż pięciu pojemników na odpady. Nie zawsze będzie możliwe wykupienie czy wydzierżawienie dodatkowych gruntów. Najgorzej sytuacja będzie wyglądać na osiedlach willowych i tych zlokalizowanych w centrum miasta. Segregacja może także zrodzić inne problemy, gdy jedna część mieszkańców zdeklaruje segregować odpady, a część nie. Pojawia się tu pytanie, znów odnoszące się do dużej liczby pojemników – jak znaleźć na nie miejsce? Oraz czy mieszkańcy nie będą sobie podrzucać odpadów?

Trzeci problem – monopolizacja rynku

Janasik nie może zrozumieć, dlaczego województwo dolnośląskie zostało podzielone w sposób sprzyjający monopolizacji rynku. Zarządcy za niepokojąco wysoką oceniają cenę ustaloną przez monopolistę - Chemeko-System. Według ich obliczeń koszty wywozu śmieci mogą wzrosnąć, aż o prawie 80 proc. A jeżeli doliczyć jeszcze te koszty, związane zagospodarowaniem odpadów takich jak gruz czy wielkogabarytowe, to portfele wielu mieszkańców mogą tego nie wytrzymać. Niestety zarządcy nieruchomości nie mogą się sprzeciwić, muszą podpisać aneksy z firmami, które wywożą śmieci i są zależne od Chemeko. Powód? Część firm zadeklarowała, że jeżeli mieszkańcy nie zgodzą się na nowe warunki, wypowiedzą im umowy.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza

Zdjęcie: sxc.hu

Newsletter