Baner eko soft 2023 bdo

„In-house” co raz bliżej

Large 2

Co raz bardziej realne jest wprowadzanie możliwości realizacji zamówień publicznych w trybie „in house”. Mechanizm ten może przewrócić do góry nogami obecnie funkcjonujący system odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych. W środowisku nie brakuje zarówno zwolenników, jak i przeciwników tego pomysłu… 

"In house" w gospodarowaniu odpadami komunalnymi 

Tzw. zamówienia „in house” w dużym uproszczeniu oznaczają możliwość zlecenia przez jednostkę publiczną (np. jednostkę samorządu terytorialnego) określonych zadań kontrolowanej przez siebie osobie prawnej (np. spółce komunalnej). Mechanizm zamówień publicznych określa Ustawa Prawo zamówień publicznych. W przypadku  odbioru i zagospodarowania odpadów zasady zamówień określa jednak Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Dlatego wprowadzenie reguły „in house” w gospodarowaniu odpadami komunalnymi wymaga nowelizacji Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.  

Zwolennicy kontra przeciwnicy

Łatwo się domyślić, że zwolennikami „in house” w gospodarowaniu odpadami komunalnymi są gminy oraz spółki komunalne. Zasada ta pozwoliłaby gminom na powierzenie odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych spółkom podległym bez przeprowadzania przetargów. Zasady oraz koszty zlecenia omawiałyby wewnętrznie spółki komunalne i ich właściciele (gminy). Wyraźnie widać więc, że zagorzałymi przeciwnikami „in house” są podmioty prywatne działające w branży gospodarki odpadami komunalnymi. Likwidacja procedur przetargowych wykluczy możliwość konkurowania o zlecenia pomiędzy spółkami komunalnymi, a podmiotami prywatnymi.

Potencjalne skutki

W przypadku wprowadzenia zamówień „in house” na zasadach proponowanych przez samorządowców podmioty prywatne praktycznie zostaną wyparte z rynku odbioru i zagospodarowania odpadami. Względnie spokojne pozostają jedynie podmioty współpracujące obecnie z samorządami na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego lub te, które działają w gminach nie posiadających spółek komunalnych przystosowanych do zadań związanych z gospodarką odpadami. Szacuje się, że likwidacja procedur przetargowych doprowadzi do upadłości kilkuset przedsiębiorców prywatnych w kraju. Realna skala problemu jest jednak niemożliwa do oszacowania. 

Zapanują monopoliści?

Sektor prywatny alarmuje, że powrócą czasy monopolu spółek komunalnych, które w obliczu braku konkurencji będą miały dowolność w ustalaniu cen odbioru odpadów. Zazwyczaj oznacza to wzrost cen, który przekłada się wprost na koszty ponoszone przez mieszkańców. Obawy co do wzrostu kosztów idą w parze z obawami co do jakości usług oferowanych przez monopolistów. Wizja wdrożenia zamówień w trybie „in house” już spowodowała spekulacje nad reaktywowaniem spółek komunalnych zlikwidowanych w ostatnich kilku latach, których miejsce na rynku zajęli przedsiębiorcy prywatni.

Projekty ustaw

Projekt Ustawy Prawo zamówień publicznych w zeszłym tygodniu trafił pod obrady Rady Ministrów. Jeżeli zostanie on zaakceptowany pozostanie jedynie przeprowadzenie procedury notyfikacji i projekt będzie mógł trafić do Sejmu. 16 marca natomiast do I czytania w  sejmowej  Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej trafił poselski projekt Ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, który zakłada likwidację przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów opadów komunalnych i nałożenie obowiązku zlecania przez gminy zagospodarowania odpadów spółkom podległym.

 

Źródło: własne

Zdjęcie: pixabay.com

Newsletter