Baner eko soft 2023 bdo

Kryzys śmieciowy w Europie

Large wysypisko1

Podczas, gdy w Polsce wciąż trwa walka o przetargi „in house” na odbiór odpadów komunalnych, a urzędy marszałkowskie mierzą się z niełatwym zadaniem projektowania planów gospodarki odpadami, Europa znów mierzy się z kryzysem śmieciowym.

Francuskie nastroje 

Francja od dłuższego czasu strajkuje – fale strajków są odpowiedzią Francuzów na proponowane przez rząd zmiany w prawie pracy, które m.in. wydłużają czas pracy z 35 na 48 godzin tygodniowo. Mieszkańcy wyrażają swój sprzeciw paraliżując normalne funkcjonowanie głównie dużych miast m.in. Paryża. Strajkują pracownicy kolei, transportu miejskiego, a nawet elektrowni atomowych. Do strajkujących dołączyli też pracownicy branży odpadowej. Odpady nie tylko nie są odbierane od mieszkańców, ale też nie są przyjmowane do zakładów przetwarzania. Problemy z zalegającymi odpadami i strajkującymi na ulicach miast pracownikami różnych branż jest dużym problemem szczególne w obliczu rozpoczynających się Mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO 2016.

Płonący problem spod Lwowa

W innej części Europy – na Ukrainie kryzys śmieciowy może przynieść znacznie większe szkody niż strajki we Francji. W podlwowskich Grzybowicach płonie składowisko odpadów obsługujące Lwów i okoliczne miejscowości. Pożary na składowisku zaczęły się pod koniec maja. Od tego czasu straż pożarna walczy z pożarami pojawiającymi się ciągle w nowych miejscach składowiska. Osuwająca się hałda odpadów przysypała już 4 osoby, kolejna osoba jest poszukiwana. Mówi się o braku jakiejkolwiek kontroli nad sytuacją, a mieszkańcy Lwowa chcą ewakuacji zagrożonego miasta. 

Katastrofa ekologiczna?

Grzybowskie składowisko odpadów powstało ponad 50 lat temu, a jego wielkość szacuje się nawet na 40 hektarów! Z uwagi na szczątkowy system odzysku i recyklingu odpadów na Ukrainie, większość odpadów jest deponowana na składowiskach. W samym obrębie Lwowskim jest około 600 składowisk. Z tego powodu na składowiskach zalegać może dosłownie wszystko – trudno ocenić jakie zagrożenie dla środowiska niesie ze sobą pożar składowiska pod Lwowem. Chmura dymu znad składowiska dotarła do miasta, a jej rozprzestrzenianie się jest zależne tylko od siły i kierunku wiatru. Trzeba przypomnieć, że cała sytuacja rozgrywa się około 70 km od granicy z Polską. Inną niepokojącą informacją jest prawdopodobieństwo zanieczyszczenia rzeki Bug, która w tych okolicach ma swoje źródło. Stowarzyszenia i instytucje proekologiczne z Ukrainy biją na alarm – teren składowiska nie jest zabezpieczony – wody odciekowe przenikają bezpośrednio do gleby. Efekty katastrofy pod Lwowem będą odczuwalne nie tylko w skali lokalnej.  

Środowisko kontra polityka

Niestety w obydwu przypadkach zarówno środowisko naturalne jak i mieszkańcy cierpią dodatkowo ze względów politycznych. Przeciągające się strajki we Francji powodują, że śmieci lądują na ulicach gdzie są rozwiewane przez wiatr i trafiają tam, gdzie nie powinny. We Lwowie bezskutecznie oczekuje się pomocy ze stolicy kraju, jednak ta opóźnia się ponieważ merem Lwowa jest przeciwnik polityczny prezydenta Poroszenki. Jak zwykle, zamiast iść w parze, środowisko naturalne musi mierzyć się z nieprzychylnością polityczną. Polacy również pamiętają fatalną sytuację z odbiorem odpadów w naszym kraju po wejściu w życie nowych przepisów wprowadzonych nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – odpady zalegające na ulicach i kilkumiesięczna walka o przywrócenie stabilności systemu ich odbioru. Do dziś jednak obserwuje się co raz liczniejsze dzikie wysypiska, porzucone odpady niebezpieczne, czy „przypadkowe” pożary na składowiskach odpadów i w zakładach przetwarzania odpadów. Niestety nie tylko w Polsce prawo i polityka zamiast wspierać ochronę środowiska – doprowadza do fatalnych w skutkach incydentów.

 

Źródło: własne na podstawie reporters.pl

Zdjęcie: pixabay.com

Newsletter